środa, 9 września 2015

Prąd

Po ulewach jakie niedawno miały miejsce, postanowiłam zainwestować w agregat prądotwórczy. Decyzja ta rosła we mnie od jakiegoś czasu, ale czarę goryczy przelał trzykrotny brak prądu, gdzie po prostu nie można było nic robić. Człowiek siedzi i tak myśli o mijającym czasie.
Więc aby go więcej nie marnować - kupuję agregat. Tak - kobieta i takie urządzenie... ale dzięki bogu mamy net i strony, które przychodzą babie z pomocą -takie jak np. ta: http://ielektronarzedzia.pl/agregaty-pradotworcze/. Znalazłam w niej podstawowe informacje o tym, co w ogóle wybrać. Czy ten agregat ma być jednofazowy, czy dwufazowy i jaką powinien mieć moc. Takich informacji w szkole nie uczą ;)
Z tekstu dowiedziałam się także, że muszę się szykować na nieco większy wydatek. Ale jestem przygotowana..




1 komentarz:

  1. Matko kochana, chyba w życiu nie dałabym rady kupić agregatu. Jakiegokolwiek. A weź to potem włącz i ogarnij...

    OdpowiedzUsuń